Historia adopcji – Mały cud Max
Max był małym, zagubionym fretką, który trafił do schroniska po tym, jak jego poprzedni właściciele nie mogli dłużej się nim opiekować. Nie był w najlepszym stanie – zaniedbany, wystraszony, i z wyraźnymi oznakami stresu. Był cichy, trzymał się na uboczu, nie szukał kontaktu z ludźmi ani innymi zwierzętami. Pracownicy schroniska byli zaniepokojeni, że Max może długo czekać na nowy dom, bo fretki, które nie są od razu towarzyskie, mają mniejsze szanse na adopcję. Ale Max miał w sobie coś, co przyciągnęło uwagę jednej osoby – mnie.
Czytaj dalej